Ogólnie dziś mam ochotę poruszyć kwestię poniżających zachować
w klimacie. Dla mnie to dość grząski temat, myślę, że każdy
definiuje sobie je inaczej. Miałem kiedyś uległą, która nie
godziła się na plucie na twarz ponieważ to uważała za zbyt
poniżające, jednocześnie z chęcią godząc się na pissing w jej
stronę. Teoretycznie oba te zachowania można spokojnie uznać za
poniżające a pewnie większość by wskazała pissing za czynność
bardziej poniżającą ale ktoś może mieć całkowicie odmienne
zdanie. Ważne jest, żeby ze sobą w relacji rozmawiać i umieć
uargumentować swój tok myślenia. Nikt raczej nie lubi usłyszeć
nie bo nie.
Myślę, że
dodatkowym bodźcem do wykonania czegoś co jest uważane za
poniżające jest to czy to nas podnieca. Na przykładzie bycie
zerżniętym strap-onem uważam jednocześnie za czynność
poniżającą ale też bardzo podniecającą. Więc się na nią
zgodzę ale już na przykład scat uważam za bardzo poniżający i
mnie nie kręci więc jest poza moim zainteresowaniem. Uważam, że
jeśli mamy opory przed pewną praktyką ale czujemy, że nas
podnieca to często warto się przełamać i spróbować, inaczej
nigdy nie odpowiemy sobie w 100% jak jest naprawdę. Często też
dobrym sposobem jest metoda małych kroków. Na początku pewnej
relacji z jednej strony podniecała mnie wizja zabawy strap-onem ale
z drugiej trochę się jej obawiałem. Switchka, z którą byłem
najpierw zrobiła mi masaż prostaty jednym, potem dwoma palcami.
Zdecydowanie mi się spodobało, wręcz widziałem w tym coś i
podniecającego i coś co nie było dla mnie poniżającą praktyką.
Strap-on uważałem za poniżający ale jednak podniecała mnie taka
wizja więc dzięki wcześniejszemu krokowi, przekonałem się też i
do tej. I fakt brany przez młodszą czułem się bardzo poniżony
tym bardziej, że nie oszczędzała mnie słownie… to jednak cała
sytuacja wydawała mi się bardzo podniecająca. Więc jak
najbardziej na plus. Ogólnie analne zabawy często interesują ludzi
ale mają obawy. Tak samo jeśli uległa nie chce żebyście ją od
razu zerżnęli w tyłek, spróbujcie najpierw z małym korkiem
analnym, albo ogonkiem z reguły będzie bardzo zadowolona i w
kolejnych krokach zdecydowanie zgodzi się na więcej.
Jak dla mnie dirty
talking to również coś co sprawia, że kobiety czują się
poniżone ale jednocześnie bardzo podniecone. Często powiedzenie
czegoś dirty w odpowiednim momencie może podziałać niezwykle
mocno na drugą osobę, szczególnie gdy jest już blisko orgazmu.
Oczywiście wymaga to sporego skupienia i wyczucia sytuacji. Bo jedno
to gdy po prostu rżniemy drugą osobę a całkiem inna gdy oprócz
tego w odpowiednim momencie uderzymy ją jeszcze w twarz czy oplujemy
rozdzierając ślinę po jej twarzy i zaczniemy do niej brzydko
mówić. Tak żeby wszystko ze sobą współgrało a to zdecydowanie
nie jest łatwe.
Dlatego im mamy
lepsze wyczucie drugiej osoby, tym łatwiej nam przeforsować jakieś
poniżające zachowanie tak aby druga osoba je jednak odebrała jako
podniecające. Oczywiście gdy już wcześniej zrobiliśmy w tę
stronę pierwsze male kroczki.
Podsumowując nie
wstydźmy się rzeczy, które nas podniecają nawet jeśli są
poniżające. Powiedzmy o nich partnerowi, warto ich spróbować bo w
innym wypadku będziemy je i tak mieć gdzieś z tyłu głowy. Jeśli
jesteś kobietą i podnieca cię lizanie męskiego tyłka albo
lizanie jego stóp to mu o tym powiedz, uzasadnij to a myślę, że w
większości inteligentny partner cię wysłucha i się zgodzi. Bez
umiejętności rozmowy wiele naszych fantazji może być
niespełniona. Życie jest jedno więc fajnie je wykorzystać.
To takie moje
szybkie przemyślenia, dziś akurat nie mam weny, żeby napisać
opowiadanie ale pewnie w tym tygodniu napisze jeszcze jedno albo dwa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz