Czas na kolejną część przygód Adama i Dominiki...
Adam ciągle był w szoku po tym co się przed chwilą stało…
Zbierał myśli gdy Dominika wyszła z pokoju… Pomimo tego, że w
głowie mu nieźle wirowało, starał się skupić i przemyśleć co
teraz powinien zrobić. Zdawał sobie sprawę z tego, że jego nowa
współlokatorka przejawia zdecydowanie dominujące preferencje…
jednak tak bardzo jej teraz pragnął, że chociażby kolejne
wylizanie jej tyłka, skucie, czy zostanie zbitym po tyłku, nie
wydawało mu się wielką ceną za wsadzenie swojego twardego kutasa
w jej wspaniałą i wilgotną cipkę… Przez jego głowę przeszła
nawet myśl o tym, żeby wypowiedzieć tej szalonej małolacie umowę
i poszukać kogoś normalnego do mieszkania… jednak jego żądza
była tak ogromna, że od razu porzucił ten pomysł, dodając w
myślach, że taka okazja może się trafić raz w życiu i trzeba z
niej skorzystać…
Tak więc
stwierdził, że idzie na całość i zrobi to co ona rozkaże…
Zdecydowanie podniecało go, jej wspaniałe ciało i to jak stanowcza
potrafi być, ale było w niej więcej… jej inteligencja i
przebojowość zdecydowanie dodawała jej wartości i wdzięku.
Godząc się ze
swoim dzisiejszym losem zaczął ściągać z siebie ubrania… aż
stał nagi… wiedział jednak, że nie w takiej pozycji miał na nią
czekać… więc klęknął, czując lekki wewnętrzny opór
stłumiony alkoholem i podnieceniem…
Chwilę później
usłyszał stukot powoli zbliżających się obcasów w przedpokoju…
moment ten wydawał się dla Adama wiecznością. Dominika weszła do
pokoju ubrana w czarny gorset, który doskonale uwydatniał jej
piersi, czarne szpilki oraz czarne koronkowe stringi… w jednej ręce
trzymała czarny worek, który położyła zaraz przy wejściu a w
drugiej długi palcat… Adam poczuł się zawstydzony bo gdy ona
była ubrana i miała kontrolę nad wydarzeniami, on klęczał nagi
pozbawiony męskości…
- Ooo jaki grzeczny
chłopiec. - powiedziała uroczym głosem Dominika… delikatnie
jeżdżąc po jego twarzy końcem palcata… - Wiedziałam, że
będziesz grzeczny… wiesz miałam na to ochotę od samego początku…
- kontynuowała swój monolog pochylając się coraz bardziej nad
Adamem… aż wreszcie jej usta pomalowane czerwoną szminką,
złączyły się z jego ustami w namiętnym pocałunku… Choć Adam
musiał zadzierać głowę do góry i kolana zaczynały go boleć od
klęczenia… mógłby się z nią całować w takiej pozycji
godzinami…
- Wiesz, mam dziś
ochotę zabawić się z tobą ostro… - ciągnęła dalej Dominika
po skończonym pocałunku, głosem jednocześnie subtelnym i
władczym… - Jednak najpierw muszę, cię do tego przygotować… -
ciągnęła dalej swój monolog Dominika wyciągając z czarnego
worka metalowe kajdanki i opaskę na oczy…
Adam choć
przeczuwał co go czeka i tak podniecił się jeszcze dodatkowo na
ich widok… Chciał coś powiedzieć, oprzeć się ale słowa
ugrzęzły w jego gardle… czuł się taki bezsilny wobec tej
dziewczyny, której praktycznie prawie nie znał… Najpierw Dominika
założyła mu opaskę na oczy a następnie, stanęła za nim i
zapięła mu z tyłu kajdanki, szepcząc do ucha „należysz do
mnie”… Adam bezwolnie odpowiedział szeptem „tak”…
jednocześnie czując, że kajdanki są wyjątkowo ciężkie… to
nie były futerkowe kajdanki, które można samemu otworzyć, jakimi
kiedyś się bawił ze swoją byłą… te były stalowe i ciężkie…
Lekko go to zaniepokoiło… choć z drugiej strony czuł się już
tak podporządkowany, że nawet gdyby mu związała ręce wstążką
na kokardkę… bałby się ją rozwiązać…
- Jak tu weszłam,
widziałam jak przyglądasz się moim szpilkom… - powiedziała
pewnym siebie głosem, po czym złapała Adama za włosy i zaczęła
przyciąć w dół… - W takim razie wyliż mi je razem z moimi
stopami… - oznajmiła władczym głosem, gdy jego twarz dotknęła
jej butów… Adam zaczął je lizać, czując ich zapach ale nie
widząc… co dodatkowo potęgowało jego doznania… nie miał
zamiaru się sprzeciwiać… kolejne wylizanie jej stóp nie było
wysoką ceną, za kontynuowanie najbardziej podniecającej nocy w
jego życiu… Nagle jednak poczuł przeszywający ból na prawym
pośladku… zdążył tylko jęknąć, gdy poczuł kolejne nawet
mocniejsze uderzenie na drugim pośladku… jęknął jeszcze
głośniej…
- Nie przestawaj
lizać… nie wydałam takiego polecenia. - chłodno powiedziała
Dominika, uderzając go kolejny raz końcem palcata…
- Przepraszam… -
odpowiedział Adam… kontynuując lizanie… Czuł się już
całkowicie podporządkowany i upodlony… chwilami zaciskał zęby z
bólu, gdy kolejne choć słabsze uderzenia lądowały na jego
pośladkach… nie chciał nawet myśleć jak wyglądał jego tyłek
ale bolał go niemiłosiernie tak jak i kolana, przez to w jak
niewygodnej pozycji lizał stopy Dominiki…
- Mmm dobrze się
spisałeś… możesz się podnieść ale masz dalej klęczeć… -
pochwaliła go zadowolonym i seksownym głosem… - Tak grzecznie
mnie pieściłeś… teraz ja powinnam popieścić ciebie… jednak
najpierw muszę cię na to przygotować… - powiedziała seksownym
głosem Dominika…
Adam słyszał, że
znów wyciąga coś ze swojego worka… jednak nic nie widział…
chciał coś powiedzieć gdy jednak poczuł jak coś się zagłębia
w jego ustach a następnie poczuł paski na swoich policzkach… Adam
wiedział, że to był knebel… teraz nawet gdyby chciał coś
powiedzieć, było na to za późno… Chwilę później poczuł
zimny metal na swoich nogach… to były kolejne metalowe kajdanki…
te jednak miały dłuższy łańcuch… Czuł się całkiem
podporządkowany… wcześniej jeszcze mógł protestować i przerwać
to szaleństwo… teraz już był całkowicie zdany na fantazje
młodej małolaty, która tak bardzo go podniecała…
- Chodźmy na łóżko
będzie ci wygodniej… chce cię w nagrodę dokładnie wymasować –
oznajmiła Dominika, ciągnąc Adama za włosy w stronę łóżka…
Adam poruszał się pomału na obolałych kolanach… czuł ból ale
jednocześnie miał wielką ochotę na obiecane pieszczoty…
Dominika pomogła mu
wejść na łóżko a następnie ustawiła w pozycji klęczącej, tak
ze jego tyłek i nogi znajdowały się na skraju łóżka… słyszał
po krokach, że na chwilę się od niego oddaliła, po czym znowu
zaczęła się zbliżać…
- Ooo jaki śliczny
masz teraz tyłek… wiesz podnieca mnie zbita męska dupa… myślę,
że w nagrodę ją dokładnie wymasuje… - seksownym głosem
powiedziała Dominika…
Adam był trochę
zmieszany i na początku nie zrozumiał jej intencji… aż poczuł
na swoim tyłku zimny żel a potem palec zagłębiający się w
nim... Odruchowo próbował się wyrywać i coś powiedzieć ale
wyszły z tego jedynie jęki i niezgrabne poruszanie tyłkiem…
chwilę później poczuł jak zagłębia się w jego tyłku kolejny
palec… najpierw czuł umiarkowany ból i poniżenie… jednak po
chwili ku swojemu zaskoczeniu… zaczął odczuwać przyjemność…
był w jeszcze większym szoku gdy poczuł, że czubek jego penisa
robi się coraz bardziej mokry… aż czuł jak z niego zaczyna
kapać…
- Mmm wspaniale…
wiedziałem, że mojemu chłopczykowi spodoba się nagroda za tak
dokładne wylizanie moich stóp i dupy… - bez pośpiechu, namiętnym
głosem mówiła Dominika… jednocześnie przyśpieszając ruchy
palcami…
Adam zaczynał coraz
głośniej mruczeć z przyjemności przez knebel… był w szoku,
prawie obca 20 letnia dziewczyna doprowadza go do ekstazy poprzez
masaż prostaty, jakiej nigdy nie doświadczył od kobiet, które
były 10 lat starsze od niej… był tak podniecony, że zaczynał
czuć zbliżający się orgazm… gdy ona nawet nie dotykała jego
penisa, który był twardy jak nigdy… pragnął tego orgazmu…
pragnął go każdą komórką swojego ciała… Wtedy poczuł jak
zagłębia się w nim jej trzeci palec i zaczął wręcz wyć przez
knebel… jednak to było wycie w ekstazie… czuł zbliżający się
orgazm i wtedy poczuł jak jej lewa dłoń przesuwa się po jego
penisie w dół delikatnie go muskając… Tego było za dużo…
chwilę później poczuł ogromny orgazm i zaczął tryskać ogromną
ilością spermy wprost na podstawioną dłoń Dominiki… Uczucie
ulgi było ogromne… wirowało mu w głowie… nie sądził, że
można mieć tak intensywny orgazm…
- Wspaniale… wiesz
uwielbiam tak doprowadzać do orgazmu bezradnych chłopców… nawet
nie wiesz ile mam teraz twojej spermy na swojej dłoni… - mówiąc
to Dominika zaczęła wcierać spermę Adama w jego czerwono-sine
pośladki oraz odbyt…
Adam poczuł się
jeszcze bardziej upokorzony… choć starał się o tym nie myśleć,
tylko wspominać orgazm, który przeżył chwilę temu…
- Widzę, że twój
penis zdecydowanie oklapł… bardzo dobrze… - powiedziała
Dominika chwilę później miłym ale stanowczym głosem…
Adam myślał, że
już po wszystkim… miał taką ochotę włożyć jej swojego
penisa… jednak teraz gdy miał tak potężny orgazm, w głowie mu
się ciągle kręciło od alkoholu i czuł się zmęczony… zaczynał
się godzić z tym, że tej nocy seksu nie będzie… Ku swojemu
zaskoczeniu poczuł nagle zimny metal na swoich jądrach… jak coś
się wokół nich zaciska… chwilę później jak coś metalowego
nasuwa się na jego oklapłego penisa… wszystko to trwało bardzo
krótko a było zakończone cichym kliknięciem… Adam zdał sobie
dokładnie sprawę z tego, że ta niewyżyta małolata, założyła
mu właśnie pas cnoty na penisa… widział wcześniej takie na
porno z kobiecą dominacją ale zawsze go to bardziej śmieszyło niż
podniecało a teraz sam miał taki na sobie…
- Tak to pas cnoty
chłopczyku a kluczyk do niego zostaje u mnie… bardzo mi się
podobało jak byłeś dziś posłuszny… dlatego pozwoliłam ci na
orgazm… natomiast na kolejny znowu będziesz musiał sobie zasłużyć
a będzie to trudniejsze… - dumnym, pełnym satysfakcji głosem
oznajmiła Dominika… - Prawie bym zapomniała… zostało nam
jeszcze rżnięcie, o które tak ładnie prosiłeś… - oznajmiła
ironicznym głosem Dominika…
Wprawiając Adama w
konsternacje… rżniecie ale jak przecież właśnie uwięziła mi
penisa… odpowiedź przyszła bardzo szybko gdy poczuł jak coś
twardego i grubego zagłębia się w jego tyłku… chciał z bólu
zacisnąć zęby ale knebel mu to uniemożliwiał… był bezradny
czując jak strap-on wsuwa się coraz głębiej w jego odbyt…
- O kurwa tak…
cały dzień marzyłam żeby rozdziewiczyć twoją cipkę, moim dużym
różowym kutasem hahaha. - śmiała się Dominika… coraz mocniej
rżnąć Adama w dupę… posuwała go strap-onem zamocowanym na
majtkach, który miał po wewnętrznej stronie drugie dildo, które
właśnie było głęboko w jej cipce… - O tak będę cię rżnąć
aż dojdę… ale mi kurwa dobrze… - prawie wykrzyczała Dominika,
jeszcze bardziej zwiększając tempo…
Adam w tym czasie
głośno jęczał przez knebel i próbował odsunąć swój tyłek,
jednak Dominika mocno trzymała go za pośladki i rżnęła bez
litości… Słyszał jej jęki… sam też jęczał… choć czuł
rozrywający ból tyłka, potęgowany przez jej paznokcie wbijające
się w jego zbite pośladki… Jednak chwilę później nie odczuwał
już tylko bólu ale także, dziwne do określenia podniecenie…
Jego penis zaczął twardnieć… jednak erekcję ograniczała
klatka… czuł jak metal wbija się i ogranicza jego pęczniejącego
penisa… Dominika w tym momencie zaczęła krzyczeć wręcz w
ekstazie… po czym jej ruchy zwolniły i delikatnie zaczęła
wysuwać strap-ona z tyłka Adama… powodując jego ogromną ulgę…
Poczuł jak Dominika ściąga kajdanki z jego już zdrętwiałych rąk
a następnie rozpina też kajdanki na nogach… Resztkami sił
przewrócił się na plecy…
- Mmm... dziękuje
za wspaniały orgazm… nasz pierwszy seks był wspaniały… nie
mogę się doczekać kolejnych… - powiedziała Dominika, wyciągając
knebel z ust Adama a następnie ściągając opaskę z jego oczu…
Widział ją jak przez mgłę...miała na sobie dalej gorset a przy
jej kroczu widział zarys dużego różowego strap-ona…
- Porozmawiamy
jutro… teraz już jesteś pewnie bardzo zmęczony… - powiedziała
łagodnym i opiekuńczym tonem Dominika… całując go delikatnie w
usta… po czym przykryła go kołdrą obróciła się i wyszła z
pokoju zabierając swoje zabawki, gasząc przy tym światło…
Adam był tak
wycieńczony fizycznie i psychicznie, dodatkowo mocno pijany, że
nawet nie miał sił myśleć o tym co się właśnie wydarzyło…
tylko po paru sekundach zasnął.
Cdn.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz