Teraz dla odmiany opowiadanie, w którym to kobieta zdecydowanie ulegnie mężczyźnie.
Oliwii niedawno udało się skończyć zaoczne studia z geografii co
zdecydowanie sprawiło, że miała więcej czasu dla siebie.
Pracowała w urzędzie miasta w dziale zagospodarowania terenem,
kiedyś ta praca była jej marzeniem, jednak z czasem dobijała ją
jej monotonia. Po 3 latach pracy w ten sam sposób zdecydowanie
czuła się znużona. W biurze miała dwie dobre przyjaciółki Basię
i Izę, przez co nie decydowała się póki co na zmianę pracy.
Również nie lubiła zmian, jej grono znajomych było małe przez co
miała problem ze znalezieniem sobie odpowiedniego mężczyzny. Od
zakończenia ostatniego związku przez nakrycie swojego partnera na
zdradzie, nie umiała ponownie zaufać mężczyznom. Jednak dwa lata
samotności przerywane jedynie, krótkimi nic nie znaczącymi
relacjami powodowało u niej duże przygnębienie i obniżenie
poczucia własnej wartości. Choć była ładną szatynką o długich
włosach i piwnych oczach a jej figura była bardzo atrakcyjna. Przez
spadek pewności siebie nie umiała tego w pełni wyeksponować.
Dodatkowo słabo jej wychodziło na randkach skracanie dystansu do
drugiej osoby, przez co wydawała się zbyt niedostępna.
Jako powód zdrady
usłyszała to, że nie starała się w łóżku i znudziła się
swojemu byłemu… O ile po rozstaniu czuła kompletną awersję do
seksu a nawet masturbacji. Z czasem jednak zaczęła oglądać porno
przy robieniu sobie dobrze, choć wcześniej tego nie robiła…
Porno oglądane przez nią stawało się coraz ostrzejsze… Choć to
co zrobił jej były dalej uznawała za wielkie draństwo, zaczęła
dostrzegać inne sposoby dawania przyjemności mężczyźnie. Z
czasem jej fantazje zaczęły, głównie oscylować wokół kobiecej
uległości i bdsm.
Kolejne randki z
internetu były nieudane, choć Oliwia często nie była urzeczona
wirtualną rozmową. Umawiała się na żywo stwierdzając, że wtedy
można zdecydowanie dokładniej zweryfikować czy ktoś się jej
podoba czy nie. Jednak na spotkaniach dalej nie czuła tego czegoś
co by dawało jej ekscytacje czy podniecenie. Znajomości urywały
się po jednym czy dwóch spotkaniach, najczęściej sama podejmowała
taką decyzje. Kiedy już poznała interesującego i niezależnego
mężczyznę w wieku 30 lat i miało już do czegoś dojść na 4
randce u niego… Nagle wcześniej z pracy wróciła jego mama
nakrywając go z Oliwią już bez koszulki… jak się okazało mama
z nim mieszkała… dodatkowo zwyzywała swojego syna za to, że
sprowadza dziewczynki do domu zamiast szukać pracy… tak właśnie
okazało się, że wcale nie pracuje na stanowisku managerskim w
korporacji i wszystko to zmyślił… Próbował jeszcze ją
udobruchać, że to nie tak jak wygląda… ale dokładnie tak było.
Oliwia zniesmaczona i zażenowana jak najszybciej opuściła jego
mieszkanie. Wiele cech u mężczyzn ją drażniło ale brak
szczerości był na samym szczycie.
Kiedy minęły dwa
lata od jej ostatniego seksu, czuła ogromny popęd, zdarzało się
jej nawet masturbować w pracy… wracała do domu i oddawała się
fantazjowaniu… czując coraz bardziej narastającą frustracje,
spowodowaną brakiem partnera.
Gdy spotkała się
na wino ze swoją najlepszą przyjaciółką Basią, pod wpływem
opróżnionej butelki, zaczęła się zwierzać ze swojego problemu…
choć jej przyjaciółka dobrze wiedziała, że Oliwii brakuje
mężczyzny to nie myślała, że aż do tego stopnia. Basia nie była
zbyt pruderyjna i sama lubiła być potraktowana ostrzej przez
swojego chłopaka Tomka, dlatego też doradziła Oliwii spróbowanie
znalezienia sobie partnera na portalu randkowym z naciskiem na bdsm…
Choć na początku
rada od przyjaciółki wydała się jej głupia i radykalna to po
namyśle gdy ich spotkanie się już skończyło, postanowiła
spróbować.
Najpierw długo
myślała nad nickiem, nie chciała używać swojego imienia tak samo
jak nie miała zamiaru publikować tam swojego zdjęcia… gdyby
ktokolwiek ją rozpoznał na takim portalu, zapadłaby się pod
ziemię ze wstydu… Gdy tak myślała, na jej playliście zaczęła
właśnie lecieć jedna piosenka z filmu „La La Land”, który to
skradł jej serce. Tytuł tej piosenki to „A Lovely Night”.
Wspaniale pomyślała Oliwia więc LovelyNight… następnie
zaznaczała swoje preferencje omijając pissing czy scat… jednak
zaznaczając całą resztę choć jej nie próbowała… wszelkiego
rodzaju unieruchamianie czy spanking bardzo ją podniecał na
filmach… Następnie napisała kilka zdań o swoich potrzebach i
kogo potrzebuje. Na samym końcu swojego opisuj postanowiła dodać
ciekawostkę o sobie a dokładnie, że nie lubi rodzynek. Było już
bardzo późno więc kliknęła utwórz profil a następnie się
położyła spać.
Jako, że była
sobota nie miała ochoty szybko się zwlekać z łóżka. Dopiero
koło godziny 10:00 postanowiła wstać i zrobić sobie zielonej
herbaty. Chwilę później włączyła laptopa i chciała zobaczyć
czy ktokolwiek zainteresował się jej nowym profilem. Myślała, że
może maksymalnie dwie czy trzy osoby do niej napisały. Jakie było
jej zdziwienie gdy czekało na nią trzydzieści nieprzeczytanych
wiadomości. W pierwszej chwili poczuła ekscytacje… gdy jednak
zaczęła się w nie wczytywać… ekscytacja przerodziła się w
irytację i zażenowanie… większość wiadomości miała tekst
„hej co słychać” albo „klękaj suko”, reszta tych bardziej
rozbudowanych była ewidentnym kopiuj-wklej dla każdej… Myślała,
że na takim portalu będą pewni siebie inteligentni mężczyźni…
natomiast strona była przepełniona desperatami jak to miało
miejsce też i na innych portalach randkowych.
Poirytowana miała
ochotę odreagować, więc chwyciła swój błękitny wibrator i
zaczęła robić sobie dobrze do ostrego filmu porno… bardzo szybko
zrobiła się mokra, szczególnie gdy główna bohaterka dostała w
twarz od eleganckiego mężczyzny, który następnie kazał jej
klękać gdy sam rozpinał spodnie… Z jednej strony Oliwia była
bardzo honorowa i ceniła swoją godność, dlatego pomimo wielkiej
chcicy nie chciała pójść do klubu i przespać się z pierwszym
lepszym. Z drugiej jednak strony uważała takie jak na filmie
traktowanie przez prawdziwego mężczyznę, za wyjątkowo
podniecające… Oliwia zaczęła pojękiwać z podniecenia, gdy
wsuwała w siebie rytmicznie swojego przyjaciela… Na ekranie
laptopa, drobna szatynka była rżnięta od tyłu, będąc
przyciśnięta do podłogi… Podniecenie osiągało coraz większy
poziom… czuła jak zaraz dojdzie… w tym momencie bohaterka,
została złapana za włosy, dostała kolejny policzek, po czym
została przyciągnięta to wielkiego penisa swojego oprawca…
twardy kutas aktora ociekał jej sokami… gdy cały zniknął w
ustach aktorki, która była teraz nim pieprzona, jednocześnie się
krztusząc… Oliwia wreszcie doszła… orgazm był intensywny, że
aż zamknęła oczy z rozkoszy…
Po krótkiej chwili,
gdy jej oddech się już wyrównał, wyciągnęła z siebie wibrator…
jej przyjaciel był cały w jej sokach… w tej chwili ten widok
zaczął ją wręcz hipnotyzować… w głowie zaczął jej świtać
pomysł, który w pierwszej chwili wydał się jej irracjonalny…
ale zaczął ją tak podniecać, że stwierdziła czemu nie…
zaczęła powoli podnosić wibrator, którym właśnie się
masturbowała a następnie wsadzać sobie do ust… najpierw pomału,
żeby spróbować… znała swój smak, nie raz zdarzyło się jej
oblizać palce po masturbacji… ale nigdy nie tak duży wibrator…
Czuła się coraz bardziej podniecona… wsadzała wibrator coraz
głębiej niczym w transie… nie zważając na to, że zaczyna się
krztusić… drugą ręką mimowolnie zaczęła masować łechtaczkę
aby szczytować kolejny raz… Gdy nagle poczuła, że brakuje jej
powietrza i się dusi, szybko wyjęła wibrator… zaczęła
odkaszliwać i łapać powietrze… cała sytuacja ją elektryzowała,
dalej masowała łechtaczkę spoglądając na pokryty jej śliną
wibrator… to było silniejsze od niej i gdy już złapała oddech,
kolejny raz zaczęła wsuwać w swoje gardło niebieskiego
przyjaciela… tym razem udało jej się włożyć go nawet głębiej,
jednak brakowało jej jeszcze trochę aby wszedł w jej ustach cały…
znowu wyciągnęła go z gardła gdy czuła, że się dusi…
kaszlała i łapała powietrze, czuła jak po policzku ściekają jej
łzy… Krążyły jej w głowie myśli co ona robi… jednak była
coraz bliżej orgazmu a wibrator dalej ją hipnotyzował… kolejny
raz wsadziła sobie wielki wibrator w usta tym razem robiąc to
gwałtownie… czuła jak się dławi i jednocześnie jest
niesamowicie bliska szczytowania… wtedy z łzami w oczach wepchnęła
go jeszcze na centymetr, wsadzając go do końca… poczuła pewnego
rodzaju dumę i falę gorąca rozlewającą się po jej ciele, przez
niewiarygodnie mocny orgazm… jednak nie mogła kontemplować tej
rozkoszy bo jednocześnie czuła, że zaczyna odpływać z powodu
braku tlenu… wyciągnęła z siebie wibrator gwałtownie, krztusząc
się i płacząc… odkaszliwała tak mocno, że aż upadła na
kolana, próbując łapać tlen i jednocześnie się nie zrzygać…
Gdy oddech się jej
zaczął stabilizować a z oczu przestały cieknąć łzy… zaczęło
do niej dochodzić co takiego właśnie zrobiła… zmieściła w
ustach całego... myślała patrząc na niebieski wibrator leżący
na łóżku… wcześniej owszem robiła loda ale brała może
maksymalnie połowę z 15 centymetrowego penisa jej byłego… teraz
wsadziła sobie coś znacznie większego… zaczęła się do siebie
lekko uśmiechać… czując, że dorównała niejednej gwieździe
porno…
Następne dwa dni
minęły Oliwii spokojnie bez szaleństw. Cały czas pisały do niej
nowe profile jednak większość wiadomości na wstępnie odrzucała.
Dwie wiadomości okazały się jej ciekawe ale gdy zaczęła
rozmawiać z tymi facetami, po kilku zdaniach dostawała polecenie
wysłania swoich nagich zdjęć i jeśli się spodoba to zostanie
zeszmacona… czuła się poirytowana i kazała im spierdalać…
jeden jeszcze jej napisał „Jak śmiesz tak mówić do swojego Pana
szmato”… od razu wściekła go zablokowała… nie jesteś moim
Panem, niemal wykrzyczała… nie zasługujesz na mnie…
W pracy czuła
narastającą frustrację, którą lekko niwelowała masturbacja w
kobiecej ubikacji… stała się już swoistym rytuałem… Oliwia
czuła się poniżona przez to do czego zmuszało ją jej ciało.
Kolejnego dnia gdy
znów czytała wiadomości, zaciekawiła ją jedna wiadomość „Tak
jak i Ty również nie lubię rodzynek.”. Nick profilu to Epifani,
który oznaczał „objawienie”. Zdjęcia na nim nie było ale było
kilkanaście inteligentnych zdań o tym czego szuka i czego wymaga od
swojej przyszłej uległej. Miał podany wiek 31 lat a wzrost 190 cm,
co dodatkowo spodobało się Oliwii ponieważ lubiła starszych od
siebie i wysokich mężczyzn.
Gdy postanowiła mu
odpisać było około 18:00, szybko odpisał na jej wiadomość i tak
zaczęła się między nimi intensywna konwersacja, która jednak
była subtelna i bardziej ukierunkowana ma życie i pasje niż na
samo bdsm. Nagle się zorientowała, że dochodzi godzina 24:00…
czas leciał tak szybko a ona czuła podniecającą błogość, gdy
czytała kolejne przez niego napisane wiadomości. Poczuła się
senna więc podziękowała za ciekawą rozmowę i obiecała się
odezwać następnego dnia.
Następnego dnia
trochę zaspała, dlatego musiała szybko zebrać się do pracy. Gdy
już była na miejscu zaczęła dalej pisać do poznanego wczoraj
mężczyzny. Już trochę o nim wiedziała, pracował jako manager
sklepu i wynajmował kawalerkę 3 kilometry od niej. Na imię miał
Paweł a w klimacie był od około 10 lat. Najbardziej jej się
podobało to, że rozmawiało się jej z nim tak jakby go znała od
dłuższego czasu. Czuła, że mogła mu się zwierzyć ze swoich
fantazji. Dodatkowo ją cieszyło, że nie żądał od niej zdjęć
ani nie nalegał od razu na spotkanie, zwracał się do niej również
z szacunkiem. Twierdząc, że bdsm to dla niego głównie
uzewnętrznianie siebie, zaufanie, szacunek i wiele silnych emocji.
Po kilku
wymienionych wiadomościach, kolejna ją zaskoczyła. „Bardzo
dobrze mi się z Tobą piszę Oliwio, dlatego zasługujesz teraz na
intensywny orgazm, masz natychmiast wyjść do ubikacji i masturbować
się myśląc o lizaniu na kolanach stóp mężczyzny, tak długo aż
dojdziesz… miłej zabawy…”.
Była w lekkim szoku
bo akurat nie wspominała w wiadomościach o masturbowaniu się w
pracy a tu dostaje takie polecenie od w sumie obcego mężczyzny.
Jednak zaczęła odczuwać jak ten rozkaz od nieznajomego bardzo ją
podniecił… postanowiła wykonać jego polecenie, dokładnie tak
jak sobie tego zażyczył… Weszła do kabiny podciągnęła
spódnicę i zsunęła czarną koronkową bieliznę a następnie
zamknęła oczy i zaczęła masować sobie łechtaczkę… Wyobrażała
sobie scenę gdy naga klęczy przed drzwiami… nagle się otwierają
i wchodzi do mieszkania jej wysoki mężczyzna ubrany w garnitur…
ściąga swoje eleganckie czarne buty a następnie zsuwa skarpetki,
ciągle pozostając w garniturze… ona w fantazji się pochyla i
najpierw subtelnie zaczyna językiem pieścić stopy swojego Pana…
potem jednak zaczyna ssać kolejne palce, aż wreszcie zachłannie
ssać jego stopę… Choć wcześniej rzadko o tego rodzaju fetyszu
fantazjowała… teraz dał jej ogromną rozkosz w postaci bardzo
intensywnego orgazmu, który musiała tłumić trzymając swoje usta
drugą ręką, żeby nikt jej nie usłyszał… To zdecydowanie był
najlepszy orgazm jaki miała w pracy… jeszcze trochę roztrzęsiona
wróciła na swoje miejsce i w wiadomości ładnie podziękowała za
fantastyczny orgazm… dodając, że chętnie by się kiedyś
znalazła w takiej sytuacji.
Gdy wróciła do
mieszkania dalej pisała z Pawłem, dowiedziała się, że od trzech
miesięcy szuka dla siebie odpowiedniej kobiety. Rozmawiało się jej
z nim wspaniale ale coraz bardziej ją zastanawiało jak wygląda.
Więc w kolejnej wiadomości dołączyła swoje normalne zdjęcie z
wakacji i spytała czy może go prosić o zdjęcie. W odpowiedzi
otrzymała, że właśnie tak ją sobie wyobrażał i jest bardzo
piękną dziewczyną. Ten komplement bardzo ucieszył Oliwię,
otworzyła plik ze zdjęciem i wreszcie zobaczyła Pawła. W sumie
wydał się jej normalnym mężczyzną o przeciętnej budowie ciała
za to zdecydowanie był wysoki z burzą włosów na głowie. Na ulicy
gdyby go spotkała to nie powiedziałaby, że ma dominujących
charakter, choć akurat jego spojrzenie było przepełnione pewnością
siebie. Oliwii zdecydowanie podobały się jego oczy.
Rozmowa się w
dalszym ciągu kleiła wspaniale, choć już była późna godzina.
Wtedy też Paweł zaproponował jej spotkanie, jutro wieczorem na
kawę skoro i tak mieszkają dość blisko siebie. Oliwii spodobała
się jego inicjatywa bo powoli sama chciała go o to poprosić, tylko
nie chciała wyjść na desperatkę. Oczywiście się zgodziła,
umówili się na godzinę 20:00 przed pomnikiem na rynku…
Poszła spać bardzo
podekscytowana. Przed snem wyobrażała sobie siebie na kolanach
przed Pawłem spełniającą jego rozkazy… cała ta sytuacja bardzo
ją podniecała…
Następnego dnia
jednak w pracy miała młyn więc nie było czasu nawet na jej już
tradycyjne zrobienie sobie dobrze… Po pracy ugotowała sobie
spaghetti i zaczęła się zastanawiać w co się ubrać. Była już
końcówka maja więc wieczory były ciepłe i długie. Postanowiła
ubrać się w czarną sukienkę, która uwydatniała jej biust. Do
tego czarne pończochy i szpilki, chciała choć trochę
zminimalizować różnicę wzrostu. Na spotkanie jechała autobusem w
którym zobaczyła, że dwóch mężczyzn z zainteresowaniem się jej
przygląda… W sumie to się jej podobało, choć lekko się
zarumieniła, czując na sobie ich wzrok… Zdecydowanie się
odwaliła na to spotkanie, już nie pamiętała kiedy ostatnio ubrała
się w ten sposób. Czuła się pewnie, ale powtarzała sobie w
głowie „nie zrób czegoś głupiego”.
Na miejscu pod
umówionym pomnikiem Paweł już na nią czekał. On również był
ubrany na czarno, miał na sobie eleganckie spodnie i czarną koszule
z długim rękawem.
- Cześć Oliwia,
miło mi. - nieśmiało przywitała się, podając Pawłowi rękę.
- Witaj, pięknie
wyglądasz. Widzę, że teraz razem spokojnie możemy iść na
pogrzeb… - odpowiedział z uśmiechem Paweł.
- Ale jak to… -
powiedziała z konsternacją Oliwia, gdy chwilę później dotarło
do niej, że faktycznie są ubrani jakby byli w żałobie i szli na
pogrzeb… - Haha masz rację to na czyj pogrzeb idziemy? -
odpowiedziała rozbawiona trafną uwagą Pawła.
- Wnioskując po
twoim uśmiechu, będzie to pewnie pogrzeb twojej nieśmiałości. -
w romantyczny sposób odpowiedział jej nowy obiekt westchnień.
- A dziękuję,
zawsze na początku czuję się troszkę onieśmielona. - powiedziała
uśmiechając się Oliwia.
- W takim razie
widzę, że nie jesteśmy już na początku tylko dalej. Może w
takim razie pójdziemy się czegoś napić. Jest tu pewna kawiarnia
parę minut stąd, możemy się tam przejść. - pewnym głosem
zaproponował Paweł, dłonią wskazując kierunek.
Oliwia była
podekscytowana tym, że rozmowa na żywo również układa im się
bardzo dobrze. Cieszyło ją to, że Paweł choć był zdecydowanie
bardziej doświadczony nie patrzył na nią z góry. Czuła się przy
nim bezpiecznie i swobodnie.
W kawiarni ona
zamówiła kawę on natomiast czarną herbatę. Siedzieli na kanapie
blisko siebie w kącie pomieszczenia, rozmowa powoli zeszła na temat
fantazji i tego, że jest niedoświadczona ale chciała kogoś poznać
kto ją wprowadzi, będąc jednak przy tym cierpliwy.
- Oczywiście,
wszystko w odpowiednim tempie… - powiedział Paweł, przesuwając
swoją dłoń po odkrytych plecach Oliwii… gdy dotarł do jej
karku, złapał go mocno dłonią…. Oliwia jęknęła z
podniecenia, była w szoku jak taki mały gest intensywnie na nią
podziałał… czuła jak dłoń Pawła coraz mocniej się zaciska na
jej karku, co powoduje jej narastające podniecenie… już była
mokra między nogami...
- Czy to odpowiednie
tempo Oliwio… - spytał pewny siebie patrząc w jej oczy.
- Tak bardzo dobre…
- wyszeptała drżącym z podniecenia głosem. Ale on na nią
działał, jej całe ciało teraz wręcz krzyczało do niego pocałuj
mnie, pragnę cię… Paweł jednak był odporna na jej wdzięk, cały
czas zachowywał kontrolę… gdy Oliwia była już na granicy
wytrzymałości, puścił ją delikatnie i dopił swoją herbatę.
- Chyba zrobiło ci
się bardzo gorąco… może w takim razie przejdziemy się jeszcze.
- powiedział opiekuńczym głosem Paweł, widząc to jaka jest
zarumieniona i czując jej przyśpieszony oddech.
- Tak myślę, że
spacer dobrze mi zrobi. - odpowiedziała ciągle jeszcze będąc w
lekkim szoku Oliwia.
Szli razem przez
miasto w stronę jej mieszkania, ponieważ Paweł zadeklarował, że
z chęcią ją odprowadzi pod sam blok. Cieszyło ją to, bo nie
chciała wracać tak ubrana sama po nocy. Zastanawiała się czy
powinna go zaprosić do siebie na coś więcej i czy on tego
oczekiwał. Gdy już byli blisko jej bloku jego ręka znowu
powędrowała na jej kark a następnie mocno ją za niego złapał.
Nogi się jej zaczęły uginać z podniecenia a on ją prowadził do
mieszkania tylko się jej przyglądając z odczuwalną satysfakcją…
Była tak podniecona, że postanowiła go zaprosić na górę, niech
ją zerżnie jak tylko chce, ona nie jest już w stanie więcej
wytrzymać…
Gdy już byli przy
jej domofonie, puścił jej kark jednocześnie delikatnie
przyciskając do ściany… jego dłoń subtelnie sunęła po jej
ciele w dół… Czuła się jak sparaliżowana, nie była w stanie
protestować… nagle ręka Pawła wsunęła się pod jej sukienkę
sprawnie odsunęła skrawek jej mokrej bielizny a następnie poczuła
jak jego dwa długie palce zagłębiają się w jej pochwie… była
tak podniecona, że palce Pawła musiały w niej wręcz pływać…
On ciągle patrzył na nią spokojnym opanowanym i pewnym siebie
wzrokiem… Nie miała pojęcia jak on jest w stanie zachować taką
kontrolę, wydawało się jej to wręcz niewyobrażalne… Była
bliska orgazmu… jednak Paweł wyciągnął z niej palce i włożył
w jej usta otwarte ze zdziwienia…
- Oblizuj je ładnie…
- mówił pewnym głosem Paweł, gdy Oliwia zachłannie jak nigdy
ssała męskie palce…
- Pewnie chciałabyś,
żebym wszedł teraz do ciebie i kazał sobie obciągać na kolanach…
- ciągnął powoli pewnym siebie głosem… Oliwia była jak w
transie… przytaknęła głową, ponieważ jej usta były
zdecydowanie zajęte… - Czuje, że zdecydowanie masz ochotę zostać
zerżnięta od tyłu jak grzeczna suczka… - mówił dalej
opanowanym głosem Paweł… W Oliwii się wręcz gotowało, chciała
zacząć szukać kluczy, żeby wejść do mieszkania bo w innym
wypadku bała się, że zacznie mu obciągać przed swoim blokiem…
- Grzeczna
dziewczynka… - pochwalił ją Paweł a następnie obdarzył
namiętnym pocałunkiem… Oliwia była zachwycona rozwojem sytuacji…
gdy nagle jego słowa ją kompletnie zaskoczyły…
- Cieszy mnie to, że
ufasz mi na tyle aby mnie ugościć całą sobą u siebie w
mieszkaniu. Jednak mam pewną zasadę, że nie sypiam z kobietami na
pierwszej randce i czułbym się bardzo źle gdybym ją teraz musiał
złamać… mam nadzieję, że mnie zrozumiesz… jednak jutro też
jest dzień i zapraszam cię do siebie… wtedy już nie będę się
ograniczał… - oznajmił Paweł będąc trochę rozczarowany, że
nie da jej już dziś tego czego pragnęła… jednak wiedział, że
jeśli Oliwia jest mądrą kobietą to zrozumie jego postępowanie.
- Dobrze…
rozumiem… to jutro się umówimy na konkretną godzinę… -
odpowiedziała zasmucona Oliwia, choć z drugiej strony czuła
ogromny podziw dla Pawła, że potrafi być tak honorowy w stosunku
do siebie. Mając napaloną kobietę na wyciągniecie ręki, potrafi
sobie tego odmówić.
- Dobrze napiszę do
Ciebie jutro, miłych snów. - lekko się uśmiechając odpowiedział
a następnie zaczął się oddalać w stronę swojego mieszkania.
Oliwia była cała
rozpalona… nogi się pod nią uginały… z lekkim trudem weszła
na drugie piętro, na którym mieszkała. Gdy tylko przekroczyła
próg swojego mieszkania… padła na kolana i wsunęła w siebie
swoje trzy palce, szukając ulgi… pieprzyła się nimi z całej
siły mając twarz przyciśniętą do podłogi… Orgazm jaki miała
był niewyobrażalnie mocny… padła cała na podłogę i długo nie
umiała się z niej podnieść, ciągle myśląc o tym jak Paweł
trzymał ją za kark i o tym, że jutro zrobi dla niego wszystko
czego zapragnie...
Cdn.